czwartek, 5 grudnia 2013

Spacer nocą...ze statywem

Witajcie!

Byłam ostatnio na urlopie nad morzem z … aparatem oczywiście. Na wyjazd zabrałam także statyw i to on jest dzisiejszym bohaterem mojego postu. Statyw raczej nie jest tym, co każdy fotoamator pragnie mieć. Pewnie nawet nie musi tego mieć, ale … może jednak?? Może są takie chwile, których bez statywu byśmy nie uwiecznili??
Oczywiście, statyw potrzebny jest nam najczęściej wówczas, gdy chcemy sobie zrobić zdjęcie z wszystkimi przebywającymi w pobliżu ludźmi – czyli po prostu mamy chęć cyknąć np. rodzinną fotkę, na której i my jesteśmy. Takie zdjęcie jest zazwyczaj ustawiane, postacie przygotowują się, tworzą pozy... a my możemy przygotować „statyw” z konstrukcji taboretów chociażby.
Unieruchomienie aparatu możemy uzyskać na różne sposoby korzystając z tego, co oferuje nam otoczenie, jednak nie zawsze napotkany słupek będzie miał odpowiednią wysokość czy przewrócony konar będzie leżał pod takim kątem, jaki byśmy chcieli. Statyw to właśnie nam daje: możliwość podjęcia decyzji odnośnie tego co i z jakiej perspektywy fotografujemy.
Podsumowując : statyw używamy wówczas, gdy chcemy zrobić zdjęcie sobie lub gdy chcemy zrobić zdjęcie w trudnych warunkach oświetleniowych przy użyciu długich czasów naświetlania albo przy fotografowaniu przyrody (zwłaszcza gdy chcemy coś "upolować" - np.ptaki nadlatujące do gniazda)... Statyw przydaje się także gdy fotografujemy to samo miejsce, a zmieniamy tylko detale (np. w fotografii produktu - tło pozostaje, a zmienia się tylko produkt - dzięki temu zdjęcia w na stronie sklepu wyglądają konsekwentnie i profesjonalnie).

Wybrałam się ze statywem - już podczas wyjazdu – na kilka spacerów nocą.

Towarzyszył mi statyw wt6605

Ale od początku, czyli co było w pudełku:

Na stronie sklepu produkt jest dość dokładnie opisany. Na mnie od razu solidność i jakość zrobiła wrażenie. Miałam już do czynienia ze statywem, ale był inny od tego. Tu bardzo mi się spodobała kulowa głowica, która umożliwia szybkie i płynne ruchy przy ustawianiu kadru. Mocowanie aparatu do statywu jest bardzo szybkie i wygodne (uniwersalny gwint 1.4'').
Moje zdjęcia może nie są idealnej jakości i kompletnie nie umiem się w pełni pozbyć szumów - zwłaszcza na granicach intensywności światła....

Zdjęcia nocne dość intensywnie oświetlonego rynku małego miasteczka.

Priorytet migawki, 5s, ISO: 200;

Zdjęcie nocne w bardzo dużych ciemnościach – tu niestety, na plaży, nie poszalałam, bo bateria po całym dniu eksploatacji padła po prostu. Nie miałam przy sobie nic, co by mi pomogło złapać ostrość na pierwszy plan (gołym okiem niemal tych łódek nie dało się dostrzec). Na pewno gdybym lepiej się przygotowała miałabym fajniejszą pamiątkę tego spaceru, ale bardzo lubię to zdjęcie, więc pokazuję.

Priorytet migawki, 25s, ISO: 200;

Zdjęcie nocne w domu? Czemu nie? Przecież nasze dzieci kochamy najbardziej gdy śpią ;)
W domu też łatwiej ustawić ostrość do zdjęć w ciemnościach. Nie było łatwo, ale lubię bardzo efekt końcowy. Twarz córeczki bardzo lekko oświetliłam uchylonym tabletem ustawionym na jasną stronę i z dość zmniejszonym kontrastem - w rzeczywistości było dużo ciemniej niż na zdjęciu.

Priorytet migawki, 20s, ISO: 100;

[Zdjęcie ze statywu robiłam przy użyciu samowyzwalacza by zniwelować poruszenie aparatu.]

I coś więcej o samym używaniu statywu.
Jest duży, ciążki i solidny, a co za tym idzie - stabilny. Na długie spacery z dziećmi na pewno nie polecam takiej zabawki, ale bywa naprawdę pomocny. Przyznam, że na moich spacerach dzieci były, ale też dojazd w miejsce docelowe spacerów mieliśmy bezpośredni autem (dzięki mój barcie niezastąpiony!).

Plusy:
szybki montaż sprzętu na statywie
stabilność i solidność
mocny i wygodny pokrowiec z paskiem - co ułatwia przenoszenie
poziomica na statywie
różnorodność ustawień kątów nachylenia i duża skala oddalenia aparatu od podłoża

Minusy:
waga i wielkość – ale rozumiem, że bez tego można się pożegnać ze stabilnością

Ponad to statyw ma kilka dodatkowych funkcji, które przydają się w ekstremalnych warunkach - np. haczyk, na który możemy poświecić torbę by nie stawiać jej na brudnym podłożu (a dodatkowo zwiększymy stabilność sprzętu), możemy też zamontować aparat równolegle do podłoża, zupełnie przy ziemi, zmienić głowicę na inną.... ale tych możliwości jeszcze nie testowałam.

A jak wygląda statyw gotowy do drogi?? Idealnie się mieści w boczną kieszeń plecaka, więc i w podróży okazało się, że nie jest wielkim problemem. A jechałam pociągiem ;)


Pora roku sprzyja nocnym zdjęciom, więc zachęcam do eksperymentowania :)

Dziś skupiłam się na długich czasach, ale powiem szczerze, że statyw nie tylko przy nich mi pomógł - przy krótkich także świetnie się sprawdzał - np. gdy łapałam krople kawy :)

Priorytet migawki 1/500s; ISO-800

Pozdrawiam, Beata

3 komentarze: